Czarne perły VII
Jedziemy kolejny codzienny update, Jak na razie całkiem sprawnie idzie częste wrzucanie wszelakiego stuffu. Kolejna odsłona serii, nie ostatnia w kolejce, oczywiście. Tym razem jeszcze odważniej, co niby może być szokiem, ale przecież weterani znają moje starsze prace, nie wiązane tematyką i na mniejszym formacie, gdzie było podobnie. A że na tym blogu jeszcze takiej nie było, to inna sprawa. Cały czas kuję ołówkami w każdej wolnej chwili, żeby było co oglądać. Także kolejny raz zachęcam do śledzenia regularnie. Pozdrowienia z zalewanego Lublinowa!
Gotycko i Castle'owo prawie, a jak :)
Lewy cycek uschnięty, nos w zaniku.
OdpowiedzUsuńRęce dobre.
Jupiter