niedziela, 27 lipca 2014

Czarne perły IV

Proszę bardzo, zgodnie z obietnicą kolejny odcinek serii. Mam szczwany plan na spróbowanie zrobienia wersji elektronicznych w lepszej jakości, ale to jak wyjdzie, to najwyżej zrobię hurtowy re-upload. Ja zawsze wiedziałem, że jak tylko będę wrzucał akt, to licznik odwiedzin będzie nabijał, jak dług publiczny. Mam Was! Podziękowania dla modelki i przeprosiny, że wrzutka tak późno, ale niestety tak duży format jest problematyczny, a chwilowo nie mam zamiaru cofać się do B3. Wyglądajcie kolejnych postów!

Do ładnych widoków, ładny kawałek, polecam kapelę! :)

piątek, 25 lipca 2014

Czarne perły III

No i jedziemy z obiecanym koksem. W końcu mam zdjęcia kilku ukończonych prac, niestety nie jest to skan, co widać na jakości i zakrzywieniu kąta, ale z drugiej strony, jak już te gołe baby gdzieś zawisną, to będzie większa zachęta, żeby je zobaczyć na własne oczy, mam nadzieję. Projekt idzie, jak burza, a mi praktyka również służy, jeśli chodzi o efekty. Zapowiadam już, że kilka z "Pereł" można będzie zobaczyć na "Formatowaniu" w Pionkowskim MOKu, jak będzie więcej szczegółów, będę informował. Kolejna para gołych cycków, już w najbliższą niedzielę!

Może i niektórych zdziwi, ale pada, a uwielbiam ten utwór :)

poniedziałek, 21 lipca 2014

Pingwiny z podtekstami - głównie

Koniec lipca prawie, a ja dopiero pierwszy post, wstyd trochę. Zwłaszcza, że materiał jest niby. Ale, jak ktoś lubi słoneczko w lato, to zapraszam do roboty do mnie, zdemotywuje się całkowicie, zaręczam. Wracając do tematu, co ogółem się dzieje - skrótowo: jestem słomiany wdowiec, kolejny rok życia zamknięty, work, work, work, rice, rice, rice. Projekt graficzny się rozwija, nie powiem, 8 prac gotowych, 2-3 mogą dojść na tygodniu. Jak ogarnę jakiś aparat, wrzucę pewnie. Na marginesie - jako człowiek, który miał za wiele pasji za młodu i teraz nie ma na większość czasu, mam takie okresy, kiedy któraś z dawna nie pielęgnowanych odżywa i mam nieziemski na nią flow, w tym sezonie - wędkarstwo! Tadam, kurtyna.

PS. Ale, jako, że słomiany wdowiec jestem, to będę miał więcej czasu rysować, o.


Kwintesencja roboty! ;)